— Jestem bardzo wrażliwy na wszystko, co mówi się o tych wydarzeniach, do których doszło dwa lata temu. Uważam, że gdyby w tym czasie Krym nie przyłączył się do Rosji, tutaj przebiegałby trzeci front na równi z Ługańskiem i Donieckiem. To w pełni realne – powiedział francuski polityk w trakcie spotkania w krymskim Zgromadzeniu Ustawodawczym.
— Istotne jest to, że referendum odzwierciedla opinię ludzi – podkreślił Mariani.
Delegacja francuskich parlamentarzystów przyjechała na Krym w piątek. W trakcie wizyty politycy odwiedzą Symferopol, Jałtę i Sewastopol.