Goure uważa, że „zagrożenie" ze strony Rosji tkwi nie w samej potędze jej armii, lecz w słabości Zachodu, i sugeruje dać Moskwie do zrozumienia, że „tak łatwo nie odniesie zwycięstwa" nad Zachodem.
Po drugie analityk sugeruje Sojuszowi, by wzmocnił swoje siły powietrzne. „Siły powietrzne są bardzo ważne w realizacji zadań likwidacji systemów kontroli dostępu utworzonych przez Rosję w Kaliningradzie i innych miejscach" — pisze Goure.
Ekspert sugeruje, że NATO powinno udoskonalić logistykę i infrastrukturę sił powietrznych, a także przejść na myśliwce piątej generacji. „Wyposażenie sił powietrznych w myśliwce F-35 zmieni równowagę sił powietrznych w Europie" — czytamy w artykule.
Po czwarte, Sojusz powinien „podjąć na nowo wojnę radioelektroniczną", z której Zachód zrezygnował w istocie po zakończeniu zimnej wojny. "Brakuje systemów, personelu i koncepcji prowadzenia współczesnej wojny radioelektronicznej" — konstatuje Goure. Piątym krokiem, zdaniem autora artykułu, powinna być modernizacja arsenału nuklearnego i odnowienie doktryn nuklearnych krajów NATO.