Przedstawiciele austriackiej firmy uważają, że grupa zajmująca się realizacją projektu gazociągu będzie w stanie rozwiać wątpliwości polskiego regulatora odnośnie projektu. Mówił o tym na dzisiejszej konferencji prasowej w Wiedniu członek zarządu OMV Manfred Leitner.
— Jeśli chodzi o polskiego regulatora… otrzymaliśmy wniosek z zastrzeżeniami. To nic niezwykłego, obecnie analizujemy go i szykujemy swoją odpowiedź. Ostateczny termin to 16 sierpnia, do tego czasu odniesiemy się do tego wniosku, jako Gazociąg Północny. (…) Jest szereg punktów, które jesteśmy w stanie wyjaśnić — odpowiedział na pytanie o zarzutach polskiego regulatora.
Na tej samej konferencji Leitner wypowiedział się na temat projektu Turecki Potok, o którego wznowieniu mówili na wczorajszej konferencji prasowej prezydenci Rosji i Turcji.
— Nie widzę tu realnej konkurencji — powiedział Leitner.
— Jeśli popatrzeć, jak w przyszłości będą się kształtować tranzytowe przepływy gazu, to dostarczenie gazu (do Centralnej Europy — przyp. red.) przez południowy wschód Turcji jest możliwe i najprawdopodobniej pewne ilości gazu spotkają się na rynku, ale to nie wpłynie na realizację projektu — zaznaczył Leitner.
Projekt Gazociągu Północnego 2 zakłada budowę dwóch nitek gazociągu o łącznej mocy przesyłowej 55 miliardów metrów sześciennych gazu rocznie. Do Gazpromu będzie należało 50% udziałów w projekcie, pozostała część będzie podzielona między europejskie firmy OMV, BASF, Engie, Shell i Uniper.