Przetasowania kadrowe na Kremlu. Zachodnia prasa o dymisji Siergieja Iwanowa

Zachodnie media szybko zareagowały na przetasowania kadrowe na Kremlu. Dymisję Siergieja Iwanowa, który na własna życzenie odszedł ze stanowiska szefa administracji prezydenta, uznano za jedną z największych sensacji od sierpnia 2015 roku.

W piątek Władimir Putin zdymisjonował Siergiej Iwanowa. Prezydent mianował go swoim specjalnym przedstawicielem ds. ochrony środowiska i transportu. Nowym szefem kremlowskiej kancelarii został Anton Wajno.

Media na całym świecie jednogłośnie stwierdził — dymisja Iwanowa jest „nieoczekiwana” i „zdumiewająca”. Ponadto podkreśla się, że był on jednym z najbliższych współpracowników Putina. Niektóre niemieckie gazety napisały, że podobna sytuacja miała miejsce rok temu, gdy zdymisjonowano prezesa Rosyjskich Kolei Żelaznych Władimira Jakunina.

Brytyjska gazeta „The Telegraph” w świetle nowej nominacji Iwanowa przypomniała o jego sukcesach w sferze ochrony przyrody. Dzięki niemu w Kraju Nadmorskim powstał park narodowy, który odgrywa kluczową rolę w ratowaniu leopardów amurskich.

Zachodnie media zwróciły się też o komentarz do rosyjskich ekspertów. „The Financial Times” przytoczył opinię analityka Jewgienija Gontmachera. Jego zdaniem rosyjski prezydent systematycznie odświeża polityczną wierchuszkę, pozbywając się „za starych” współpracowników i zamieniając ich tymi, którzy „nie odważa się rzucić mu wyzwania”. Z kolei gazeta „The Wall Street Journal” zacytowała Tatianę Stanową, która uważa, że „Putin stopniowo otacza się ludźmi, z którymi wcześniej nie był związany”.

„Time” nazywał nową nominację Iwanowa „symbolicznym gestem”, a jego wdzięczność za słowa Putina, który wysoko ocenił 17 lat jego pracy, „subtelną aluzją do zakończenia kariery politycznej”.

Zachodnie media zastanawiały się też nad przyczyną, która zmusiła Siergiej Iwanowa do opuszczenia zajmowanego stanowiska.  W niemieckiej prasie stwierdzono, zgodnie z oświadczeniem Kremla, że Iwanow sam poprosił o dymisję. „Spiegel” sceptycznie wyjaśnił, że „w Rosji wyrażenie «na własne życzenie» m.in. może oznaczać, że Kreml daje możliwość «zachowania twarzy». Według gazety, „chodzą słuchy”, iż Iwanow „zdaniem  Putina, zbyt mocno wzbił się w pychę” i mógł „już wkrótce bardziej uniezależnić się od niego”. Tym nie mniej – zdaniem „Spiegel” – Iwanow pozostał na Kremlu, choć „zdegradowany”.

Zdaniem niektórych ekspertów – jak piszą „Monde”, „The Financial Times” i „Die Welt” – przegrupowanie sił jest związane z wrześniowymi wyborami parlamentarnymi. „The Financial Times”, powołując się na niezależnego eksperta, wcześniej zaangażowanego w wiele projektów na Kremlu, zasugerował, że Władimir Putin prawdopodobnie rozważa kandydaturę Dmitrij Miedwiediewa w wyborach prezydenckich w 2018 roku. – Iwanow mógłby się temu sprzeciwić – powiedział rozmówca gazety.

Zachodnia prasa poświęciła też sporo miejsca nowemu szefowi administracji prezydenta Antonowi Wajno. Zwrócono uwagę, że jest on młodszy od swojego poprzednika, który w 2008 roku ujawnił swoje ambicje prezydenckie, i mniej wpływowy.

Jak zaznaczyła gazeta „Frankfurter Allgemeine Zeitung”, 44-letni Wajno, który pracował w rosyjskim MSZ, a potem przeszedł do administracji prezydenta, w porównaniu z Iwanowem jest mniej wpływowy.