„Zimna wojna Zachodu przeciwko Rosji zyskuje różne kształty — czytamy w dokumencie. — W tym także takie odrażające i nieprzyzwoite, jak odsuwanie paraolimpijczyków od zawodów. Chociażby sport należy zabezpieczyć przed przejawami nienawiści, wojnami gospodarczymi i brudami w polityce międzynarodowej.
Tę publikację skomentował dla agencji Sputnik Italia dyrektor periodyku „Imola Oggi" Armando Manocchia.
— Opublikowaliśmy tę petycję, gdyż decyzja Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego koliduje z decyzją MKOl, i w pełnym składzie odsuwa od udziału w zawodach rosyjską ekipę. Staramy się zwrócić uwagę międzynarodowej opinii publicznej na podejście takich osobistości jak Philip Craven, który w tej sprawie wykazał swoje zaangażowanie polityczne i brak adekwatności. Jesteśmy przekonani, że sport, tak samo jak muzyka, sztuka, kultura, musi być poza wszelkimi sprzecznościami natury politycznej czy gospodarczej.
Zbiorowa odpowiedzialność sportowców nie jest sprawiedliwym podejściem, jest niesłuszna i nie daje żadnych wyników wychowawczych. Każdy musi ponosić odpowiedzialność za swoje własne czyny, nie zaś za poczynania innych. Ta zasada działa w życiu, nie tylko w sporcie.
Skupiliśmy swoją pracę w sieciach społecznościowych na rozprzestrzenianiu petycji. Oczywiście naszym celem jest powrót rosyjskich paraolimpijczyków do Rio. Jednakże, jeśli nam to się nie uda, zwrócimy uwagę światowej opinii publicznej na ten problem. Nieobecnością rosyjskich paraolimpijczyków ukaraliśmy pozostałych sportowców, którzy nie będą mieli silnych rywali. Dopiero przystąpiliśmy do naszych działań, a naszą petycję już podpisały tysiące ludzi. Oczywiście nie jesteśmy pewni, lecz bardzo liczymy na to, że ona wywrze wpływ na arbitraż sportowy i podejmie on sprawiedliwą decyzję — na korzyść rosyjskich paraolimpijczyków — powiedział Armando Manocchia.