„Otrzymaliśmy informację na krótko przed nalotami, aby uniknąć strącenia samolotów i błędów, które mogły zostać popełnione w powietrzu”, — powiedziała na konferencji w Nowym Jorku, która w Waszyngtonie była transmitowana w centrum prasowym dla zagranicznych dziennikarzy.
James podkreśliła, że współpraca pomiędzy rosyjskimi i amerykańskimi wojskowymi w Syrii ogranicza się do „dyskusji na temat bezpieczeństwa lotów”.
Sekretarz Sił Powietrznych USA powiedziała również, że wykorzystanie przez Rosję irańskiej bazy komplikuje „i tak już nadzwyczaj trudną sytuację”.
Moskwa rozmieściła bombowce Tu-22M3 i Su-34 na irańskim lotnisku Hamadan. Od wtorku samoloty dokonują w Syrii nalotów na pozycje grupy terrorystycznej „Państwo Islamskie” (PI, zakazane w Rosji).