Ale jaki! Wypełniony kasą. Sumy nie dało się dokładnie policzyć, ale świadkowie twierdzą, że mogło to być aż pół miliona złotych — w różnych walutach.
Sprawa została zgłoszona na policję, jednak ta nic nie pomogła — do przestępstwa nie doszło, właściciel sam się zgłosił i wskazał dokładnie przedmioty, w których ukryte były pieniądze. Majątek zwrócono właścicielce.
Teraz można tylko wymyślać wersje — jak to się stało, że pół miliona złotych znalazło się najpierw w odkurzaczu, a potem na wysypisku śmieci? Sprawa niewątpliwie wygląda podejrzanie…