„Ukraiński rząd i społeczeństwo nie mogą tolerować ataków na media i dziennikarzy niezależnie od stanowiska zajmowanego przez redakcję, telewizję, gazetę czy stronę" — oznajmił wiceprezydent Freedom House ds. programów międzynarodowych Robert Herman.
„Pielęgnować i chronić prawdziwie wolne media można jedynie broniąc wszystkich punktów widzenia, a protestujący, którzy podpalili siedzibę Inter, zlekceważyli tę zasadę" — dodał Herman.
MSZ Rosji oświadczyło, że Moskwa jest oburzona i zaniepokojona doniesieniami o podpaleniu budynku telewizji w Kijowie. Rosja uważa, że jest to brutalne złamanie zasady wolności słowa w mediach. Przedstawicielka OBWE ds. wolności mediów Dunja Mijatović również potępiła podpalenie budynku telewizji Inter oraz pochwaliła szybką reakcję władz na zdarzenie.
Ukraińscy politycy i niektórzy dziennikarze wielokrotnie wyrażali niezadowolenie pod adresem kierownictwa Inter z powodu polityki informacyjnej, w której upatrują prorosyjskie stanowisko. Zastrzeżenia dotyczą także tego, że większość treści ukazuje się w języku rosyjskim. Prezydent Ukrainy oznajmił wcześniej, że udział rosyjskojęzycznych treści w ukraińskiej telewizji jest niedopuszczalnie mały i zażądał od właścicieli telewizji podjęcia odpowiednich działań. Wcześniej szef MSW zwrócił się do Służby Bezpieczeństwa Ukrainy z apelem o sprawdzenie działalności kierownictwa Inter w związku ze „stanowiskiem antypaństwowym".