„Stany Zjednoczone straciły względy całego świata, kiedy po atakach terrorystycznych przeszły od walki z terroryzmem do niekończących się wojen, które nie były koniczne, i nieprzemyślanej kampanii promowania „demokracji” w regionie (bliskowschodnim)” – powiedział Kiriakou. Dodał, że USA były agresywne głównie wobec krajów muzułmańskich.
Obama – jak wyjaśnił – kontynuuje linię George’a Busha, co powoduje, że USA w tym samym czasie uwikłały się w kilka konfliktów, które do tej pory nie przyniosły państwu sukcesów.
— Nie ufa nam większość wychodźców z Bliskiego Wschodu – ocenił John Kiriakou.
Jego zdaniem, USA chcą wyeliminować każdego, „kto w przyszłości może stwarzać zagrożenie”, zamiast walczyć z przyczynami, pomagającymi radykalnym ugrupowaniom w szukaniu zwolenników.