Według informacji figurującej na stronie Royal United Services Institute (RUSI), przedstawiciele Sojuszu planują przeprowadzić konferencję, w czasie której wiodący eksperci wojskowi, w tym były pracownik amerykańskiego resortu obrony USA Heather Williams oraz przedstawiciel brytyjskiej międzypartyjnej grupy parlamentarnej do spraw nuklearnych Shatabhisha Shetty przedstawią swoje propozycje na dany temat.
Zdaniem Jurija Roguliewa, dyrektora Fundacji Badań nad Stanami Zjednoczonymi im. Franklina Roosevelta Moskiewskiego Uniwersytetu Państwowego, NATO zastanawia się, jak przekonać swoich obywateli do tego, że „planowane przezbrojenie" nie stanowi agresji wobec Rosji.
„Władze Federacji Rosyjskiej rozumieją oczywiście, że to tylko sposób wywołania nacisku na kraj ze strony członków NATO" — zauważa Roguliew.
Umocnieniem potencjału wojskowego są zainteresowana w pierwszej kolejności Wielka Brytania, która planuje przezbrojenie swojej nuklearnej floty podwodnej, oraz Stany Zjednoczone, które posiadają na kontynencie europejskim rakiety jądrowe — dodał Roguliew.
Zdaniem politologa Nikołaja Szliamina, pomysł zwiększenia potęgi nuklearnej i niezaostrzania przy tym relacji z Rosją wzajemnie się wykluczają.
Inicjatorem nowej idei mógł być amerykański kompleks wojskowo-przemysłowy, który potrzebuje nowych zamówień i zysku — uważa Szliamin. Natomiast, według politologa Wiktora Olewicza, nie należy spodziewać się jakichkolwiek rezultatów po konferencji.
W sierpniu 2016 roku, Royal United Services Institute (RUSI) przygotował raport, w którym czytamy, że Rosja w znacznym stopniu zmodernizowała kompleks wojskowo-przemysłowy, w związku z czym, w przypadku agresji, kraj „może z łatwością przeprowadzić mobilizację". Jak piszą autorzy raportu, Rosja jest gotowa do realnej wojny bardziej niż kiedykolwiek wcześniej i może zacząć ekspansję na wschodnioeuropejskie kraje, w tym także kraje regionu bałtyckiego.