Sprzedawca jabłek, który finansował terrorystów, idzie za kratki

Sąd Najwyższy w Rosji we wtorek uznał za zgodny z prawem wyrok wydany na mieszkańca obwodu lipeckiego, oskarżanego o finansowanie syryjskich bojowników ze środków uzyskanych ze sprzedaży jabłek - donosi korespondent RIA Novosti obecny na sali sądowej.

Wcześniej sprzedawca jabłek został skazany na pięć lat więzienia. 

„Sąd uznał za legalny i uzasadniony wyrok sądu na mieszkańca obwodu lipeckiego Gaczaja Gadżijewa uznanego za winnego finansowania terrorystów" — poinformowała rzeczniczka sądu.

W toku śledztwa ustalono, że pieniądze pozyskane ze sprzedaży jabłek pochodzący z Azerbejdżanu Gadżijew wysyłał do Bojowników Wielkiej Syrii (Dżund asz-Szam), ta organizacja w 2006 roku została uznana przez Sąd Najwyższy za terrorystyczną i jej działalność jest zakazana na terytorium Rosji. Z kolei przedstawiciele oskarżonego twierdzą, że wysyłał pieniądze swojemu bratu, który mieszkał w Syrii, a po jego zaginięciu — jego rodzinie.

Tymczasem azerbejdżańskie służby specjalne uważają, że zaginiony brat Gadżijewa był amirem Dżamaatu Sumgaickiego — największego azerbejdżańskiego ugrupowania podziemnego, którego działalność wiążą z zakazaną organizacją terrorystyczną Imarat Kaukaz, a na Bliskim Wschodzie walczył on po stronie Bojowników Wielkiej Syrii.