Zdaniem dyrektora Instytutu Badań Energetycznych Dmitrija Marunicza, Ukraina potrzebuje co najmniej 17 mld m3 gazu. Jeśli jednak spełnią się prognozy synoptyków zapowiadających śnieżną i mroźną zimę, Ukraina potrzebować będzie jeszcze więcej paliwa — uważa analityk.
Meteorolodzy mówią o tym, że styczeń i luty zapowiadają się mroźnie. Temperatura może spaść nawet do 20 stopni poniżej zera. W takiej sytuacji paliwa może zabraknąć. Zgodnie z ukraińskim ustawodawstwem, w danej sytuacji od ciepła zostaną odłączone, w pierwszej kolejności, zakłady przemysłowe, a w domach mieszkalnych system grzewczy będzie ograniczony do minimum, tj. do 12 stopni — mówi ekspert.
Ekonomista Andriej Blinow oskarżył natomiast ukraiński rząd o nieodpowiedzialność w sferze polityki paliwowo-energetycznej.
Kijów może ponadto zamienić gaz na węgiel i mazut, jednak ich zapasy są także niewystarczające, by bez problemów przeżyć sezon grzewczy.