W oświadczeniu MFW podkreślono, że fundusz zatwierdził drugi przegląd programu gospodarczego Ukrainy. Pozwala to Kijowowi na uzyskanie 716,11 mln SDR (specjalne prawa ciągnienia, to sformułowanie w dokumentach dotyczy umownej jednostki rozrachunkowej MFW). W przeliczeniu na zwykłe dolary wynosi to miliard.
W celu wsparcia podupadającej ukraińskiej gospodarki MFW zdecydował się nawet na rewizję własnych zasad. Wcześniej fundusz nie mógł przeznaczać środków zadłużonym państwom.
Dla Kijowa ten punkt został zmieniony, teraz MFW przyznaje pomoc w przypadku, jeśli dłużnik „podejmie sumienne wysiłki na rzecz uregulowania długu".
„Ukraina pokazuje pożądane oznaki odbudowy pomimo trudnych warunków zewnętrznych i poważnego kryzysu gospodarczego" — oznajmiła szefowa funduszu Christine Lagarde.
Szefowi Ministerstwa Finansów Ukrainy Aleksandrowi Danilukowi udało się przekonać MFW, że państwo jest gotowe do rozmów z Rosją. Jednocześnie jeszcze półtora miesiąca temu ten sam urzędnik zapewniał, że Kijów nie zamierza spłacać długów wobec Rosji z czasów prezydentury Wiktora Janukowycza.
Jak Ukraina popadła w długi
Jednocześnie Rosja zaproponowała własny wariant rozwiązania problemu: Moskwa była gotowa pozwolić Kijowowi na spłacenie długów w ratach, po miliardzie, w latach 2016-2018. Zresztą, w tym celu zagwarantować wypłaty miały USA i UE lub jedna z międzynarodowych instytucji finansowych.