— Rzeczywiście, większa frekwencja byłaby mile widziana, ale nie należy pomniejszać znaczenia obecnych liczb dotyczących frekwencji. Nie można jej uznać za niską, wiedzą Państwo, że w większość państw europejskich frekwencja jest o wiele mniejsza. Nasze liczby są większe, i to znacznie większe. Najważniejszy jest chyba rezultat, i tu bardziej wymownego rezultatu w ogólnym zarysie w przekroju politycznym prawdopodobnie być nie mogło, oznajmił Dmitrij Pieskow.
Według wstępnych danych Centralnej Komisji Wyborczej frekwencja w wyborach do Dumy Państwowej wyniosła 47,81%.