Wcześniej prezydent Ukrainy Petro Poroszenko wezwał kraje G7 i Unię Europejską do nieuznawania legalności wyborów do Dumy Państwowej, które odbędą się na Krymie i w Sewastopolu. Po tym o nieuznaniu wyników głosowania na terytorium Krymu oświadczyły USA, a także ministerstwa spraw zagranicznych kilku krajów europejskich.
„To, że Stany Zjednoczone na czele z Departamentem Stanu jeszcze przed pojawieniem się wyników wyborów wystąpiły z oświadczenie o nieuznaniu wyników przy jakimkolwiek rozkładzie, wydaje mi się niedopuszczalne i bardzo podejrzane. Jest to jawny nacisk polityczny na uczestników procesu wyborczego, i to jest błędem” — powiedział dziennikarzom Kimura, który w dniu głosowania odwiedził lokale wyborcze w Symferopolu, Bakczysaraju, Eupatorii, Saki i rejonie symferopolskim.
Japoński polityk żałuje, że zachodnie kraje kontynuują politykę ignorowania woli mieszkańców Krymu.
Na Krymie, gdzie wybory odbyły się po raz pierwszy, zostały utworzone trzy jednomandatowe okręgi wyborcze, a w Sewastopolu — jeden. Prawo do głosowania ma około 1,8 miliona mieszkańców półwyspu.