USA wzmacniają swoje pozycje na terytorium Kosowa. Bazę wojskową zaczęto tam budować pod koniec lat dziewięćdziesiątych, po zbombardowaniu Jugosławii i wprowadzeniu kontyngentu NATO. Eksperci uważają, że USA przygotowują się do „zapasowego przyczółka” na wypadek, gdy trzeba będzie zamknąć amerykańskie bazy wojskowe w Niemczech. Jednak, pomimo akcji protestacyjnych niemieckiej społeczności, USA aktywnie wykorzystują swoją największą twierdzę poza granicami kraju — bazę lotniczą „Rammstein” na północy Niemiec. Do bazy dyslokowano około 15 tysięcy wojskowych i pracuje w niej około 30 tysięcy cywilów. „Rammstein” jest jedną z dwóch baz w Niemczech, w których przypuszczalnie przechowywane są głowice jądrowe.
Politolog wojskowy, kierownik Katedry Politologii i Socjologii Rosyjskiego Uniwersytetu Ekonomicznego im. Plechanowa Andriej Koszkin uważa, że nie należy oczekiwać zmniejszenia się amerykańskiej obecności wojskowej w Europie.
- Konfiguracja geopolityczna zmusza Stany Zjednoczone, aby trzymać się Europy tak kurczowo, jak żadnej innej części świata. Jest to kontrola Afryki Północnej, Bliskiego Wschodu, Azji Środkowej, kontrola szlaków handlowych przez Atlantyk, co przynosi ponad 4 biliony dolarów rocznie. Ale jeśli „trzymać w garści” Europę, to tylko dzięki fizycznej obecności. Dlatego subsydiowanie wspólnego bloku wojskowo-politycznego pieniędzmi, zmuszając Europejczyków, by również płacili, jest nieefektywne. A bezpośrednia obecność w krajach, udział we wspólnych ćwiczeniach — jest to skuteczny mechanizm, który zmusza Europę do podporządkowania się Stanom Zjednoczonym. I zwróćcie jeszcze uwagę: jeśli mają miejsce jakieś redukcje w amerykańskich bazach w różnych częściach planety, to absolutnie nie dotyczy to potencjału w regionie Azji i Pacyfiku. Ponieważ USA marzą, aby podciągnąć tam NATO, bo przecież jest to potężny potencjał” — powiedział Andriej Koszkin na antenie radia Sputnik.
Według niego ta strategia Stanów Zjednoczonych jest długoterminowa.
— Wraz z nadejściem nowego prezydenta Stany Zjednoczone raczej tego nie zmienią. Strategia ta będzie obrastać w niezbędne bazy wojskowe, przepływy pieniężne, porozumienia. Wszystko to przyczyni się do rozprzestrzeniania się NATO w stronę regionu Azji i Pacyfiku, ponieważ zarówno Rosja, jak i Chiny, ich wzrost i rozwój na świecie poważnie niepokoją Stany Zjednoczone” — podsumował ekspert.