Mieszkańcy, dla których 6-metrowy wódz światowego proletariatu stał się swojego rodzaju atrakcją, są niezadowoleni z demontażu pomnika i podkreślają, że ma to związek ze sprzedażą budynku spółce Dermont za 100 mln dolarów.
W tej chwili losy pomnika nie są znane. Według informacji RT, były właściciel budynku Michael Rosen postanowił na razie przechować pomnik u siebie.