— Jeśli musimy rozmawiać z diabłem, by zapewnić bezpieczeństwo Meksykanom, Meksyk będzie rozmawiać z diabłem – oświadczył minister na forum biznesu w Nowym Jorku, jak poinformował Reuters.
Słowa te padły zaledwie po 20 dniach od wizyty republikańskiego kandydata w wyścigu do Białego Domu Donalda Trumpa w Meksyku. W stolicy kraju spotkał się on z prezydentem Enrique Peña Nieto, z którym rozmawiał m.in. o nielegalnej imigracji i umowie handlowej NAFTA.
Po kilku dniach od tego spotkania podał się do dymisji meksykański minister finansów Luis Videgaray, uważany za inicjatora zaproszenia Trumpa. Republikanin znany jest ze swoich kontrowersyjnych wypowiedzi o budowie muru na meksykańsko-amerykańskiej granicy. Jego wizyta wywołała mieszane reakcje w Meksyku. Resort finansów w specjalnym oświadczeniu podkreślił, że amerykańskiego polityka zaprosił prezydent Enrique Peña Nieto.