21 września Rosja i USA odbyły bezowocne pertraktacje w Nowym Jorku z udziałem pozostałych członków Międzynarodowej Grupy Wsparcia Syrii. Sekretarz stanu USA John Kerry tłumaczył niepowodzenie rozmów tym, że zawieszenie broni jest niemożliwe w warunkach natarcia syryjskiej armii na Aleppo.
Porozumienia między Departamentem Stanu USA a Ministerstwem Spraw Zagranicznych Rosji na temat zawieszenia broni w Syrii od samego momentu ich osiągnięcia były zagrożone. A jednym ze źródeł ich zagrożenia są międzyresortowe rozbieżności w Waszyngtonie, uważa ekspert wojskowy, redaktor naczelny „obrony Narodowej” Igor Korotczenko.
„Jest stanowisko Departamentu Stanu USA i jest również stanowisko kręgów, które nie są zainteresowane żadnymi porozumieniami. W szczególności są to amerykańskie służby specjalne i przede wszystkim Pentagon. Trzeba zrozumieć, że Barack Obama odchodzi i w warunkach, kiedy zostało mu dosłownie kilka miesięcy na fotelu prezydenta USA, w amerykańskim establishmencie aktywizują się różne grupy wpływów. Dyplomaci formalnie zawierają te czy inne umowy — ale przecież realizacja tych porozumień nie spoczywa na barkach Departamentu Stanu, lecz na barkach Pentagonu. A Ashton Carter jako szef Pentagonu kategorycznie oświadczył o swojej niechęci do jakichkolwiek kontaktów i porozumień z Rosją. Dlatego w tym przypadku mamy sytuację, kiedy prezydent już rzeczywiście odchodzi, a różne grupy wpływów w amerykańskiej administracji każda prowadzi swoją grę”, — powiedział Igor Korotczenko na antenie radia Sputnik.
„Ameryka aktywnie stara się «wypchnąć» Rosję z Syrii. Dlatego widzimy z jej strony realną antyrosyjską politykę. Ponadto Amerykanie wysyłają swoje samoloty szpiegowskie do prowadzenia wywiadu lotniczego i elektronicznego przeciwko bazie lotniczej Hmeimim. Tam stale kręcą się amerykańskie drony zwiadowcze. Wreszcie Amerykanie już wykorzystują drony szturmowe do prowokacji, za które odpowiedzialność kładą na Rosję. Czyli jest to świadoma eskalacja konfliktu. Dzisiaj znajdujemy się w skomplikowanej sytuacji wojskowo-politycznej, ponieważ ryzyko nieumyślnego starcia wojskowego między amerykańskimi siłami koalicyjnymi i rosyjskimi wojskowymi rośnie. Przy czym może to się odbyć według absolutnie nieprzewidywalnego scenariusza. Ponieważ USA zachowują się prowokacyjnie faktycznie naruszając suwerenność Syrii. Na terytorium Syrii jest obecnych kilka grup amerykańskich sił specjalnych. Przyjeżdżają tam wysoko postawieni amerykańscy wojskowi. To z punktu widzenia prawa międzynarodowego nie jest już po prostu ingerencją w sprawy wewnętrzne, lecz agresją”, — uważa Igor Korotczenko.