Jak już wielu z Was wie, Nagrody Ig Nobla przyznawane są naukowcom, którzy wyróżnili się w różnych dziedzinach nauki, których badania odpowiadają podstawowej zasadzie: „najpierw śmieszą, a następnie zmuszają do myślenia”.
No cóż, dowiedzmy się więcej o tych szczęśliwcach.
Nagrodę w kategorii biologii podzielili Brytyjczycy Thomas Thwaites i Charles Foster. Żyli oni wśród dzikich zwierząt, starali stać się pełnoprawnymi członkami ich stad. Thomas, na przykład, mieszkał w Alpach wśród kóz. Specjalnie w tym celu wymyślił on swojego rodzaju protezy, które pozwalały dokładnie naśladować chód przeciętnego kozła. Badacz wkładał je na ręce i na nogi, stawał na czterech kończynach, tym samym udając kozę, co w pełni się udało — „współplemieńcy” uznali Thomasa za swojego. Czyli za kozła.
Duża międzynarodowa grupa naukowców otrzymała Nagrodę Ig Nobla w dziedzinie fizyki za odkrycia w dziedzinie optyki. Istotą jednego z nich jest to, że białe konie są, jak twierdzą, najbardziej chronione. Czyli najmniej przyciągają do siebie bąki, a w związku z tym także do jeźdźców. Podstawa zjawiska polega na specyfice wzroku bąków, które z trudem dostrzegają białe przedmioty.
Kolejne odkrycie dotyczy ważek. Wzrok tych owadów jest skonstruowany w taki sposób, że ciągnie je do czarnych nagrobków.
Inny nagrodzony pomysłowy Niemiec Christoph Helmchen wraz ze współpracownikami poleca tym, kogo coś swędzi, podejść do lustra i podrapać się. Ale trzeba drapać nie to miejsce, które swędzi, a po przeciwnej stronie. Czyli jeśli swędzi lewe ucho, to musi, patrząc w lustro, podrapać się po prawym. I na odwrót. Wtedy swędzenie można złagodzić. Za to odkrycie naukowcy otrzymali nagrodę w dziedzinie medycyny.
Japończycy Atsuki Higashiyama i Kohei Adachi badali, czy przedmioty wyglądają inaczej, spoglądając na nie do góry nogami — pochylając się i opuszczając głowę między nogi.
Od japońskich naukowców nie odbiegają ich anglojęzyczni koledzy. Gordon Pennycook wraz ze współpracownikami przeprowadzili badanie zatytułowane „O postrzeganiu i rozpoznawaniu pseudomądrego głupstwa”. Przez „głupstwo” badacze rozumieli głębokie sentencje, które użytkownicy sieci społecznościowych wykorzystują na swoich profilach. Okazało się, że około jedna trzecia użytkowników wykorzystuje różnego rodzaju „Bullshity”. Oni nie odróżniają ich od rzeczywiście mądrych myśli. Ale sami przy tym nie odznaczają się wysokim intelektem, a na dodatek wierzą w mistykę.