Dynie jedzono już w starożytności. Z wykopalisk archeologicznych wynika, że to warzywo dodawano do potrwa około 5 tys. lat temu. Pestki dyni znaleziono w miejscach pochówków peruwiańskich Indian. Mieszkańcy starożytnej Grecji i Rzymu używali wysuszonej dynie jako naczynia na płyny.
Na Rusi dynia pojawiła się około XVI wieku i od razu zadomowiła się, bo nie wymagała zbytniej uwagi, można ją było długo przechowywać, była smaczna i dawała obfite plony. Ponadto potrawy z dyni przygotowuje się bardzo szybko i przynoszą korzyści każdemu bez wyjątku. Pod względem wartości odżywczych znacznie wyprzedza wiele innych warzyw. Jest niezbędnym składnikiem w diecie cukrzyków i osób z chorobami sercowo-naczyniowymi.
Przepisów na potrawy z dyni jest całe mnóstwo. I festiwal w Lipiecku na cześć pomarańczowej królowej ogrodów zaprezentował ich bogactwo. Można było spróbować kaszy, klusek, dyni zapieczonej w miodzie, naleśników, dżemów, wyrobów kandyzowanych, soków i wielu innych kulinarnych pyszności.
…ale coś mi mówi, że do zimy ten bezcenny słoiczek nie dotrwa…