— Nieoczekiwanie Rosja znowu otrzymała pieniądze z Zachodu – podkreśla niemiecka gazeta.
— Tymczasem Moskwa stwarza wrażenie, jakby o sankcjach i kryzysie gospodarczym niemal zapomniano. W każdym razie stosunek do Rosji od maja znacznie się poprawił – ocenia „Die Welt”.
Według gazety, Moskwa „rozpaczliwie” szuka pieniędzy, a inwestorzy „rozpaczliwie” wypatrują zysku z papierów wartościowych.
Chęć zaryzykowania i zainwestowania w rosyjskie obligacje wróciła do poziomu, którego nie obserwowano już od dawna, komentuje Błażej Dankowski, analityk firmy Citi Group London, specjalizujący się w rynkach kredytowych Rosji i Kazachstanu.
„Die Welt” pisze o szczególnym zapotrzebowaniu Rosji na pieniądze zagranicznych inwestorów, dodając, że rosyjska gospodarka „więcej nie stacza się w przepaść, jak przez ostatnie dwa lata”. Nie zaplanowano wzrostu gospodarczego w 2016 roku, ale pewna stabilizacja zaczyna się „wyłaniać”.
To jeden z sukcesów Władimira Putina: w pierwszych latach swojej prezydentury, podczas boomu surowcowego, zaczął spłacać zagraniczne kredyty. Kolejna zasługa - za przykładem Norwegii polecił, by nadwyżki ze sprzedaży ropy naftowej inwestowano w fundusze państwowe. Korzyści z tych decyzji Rosja czerpie do dziś.
Jednak, zdaniem gazety, kredyty nie uratują sytuacji. A wzrost cen ropy naftowej mógłby istotnie pomóc gospodarce.