Taki punkt widzenia przedstawił w wywiadzie dla Sputnika dyrektor wykonawczy Instytutu Rona Paula na rzecz Pokoju i Dobrobytu Daniel McAdams.
On zauważył, że najbliższej wiosny we Francji odbędą się wybory i rosnący w siłę Front Narodowy „ma bardzo przychylny stosunek do Trumpa". W Niemczech i na Węgrzech też odczuwalne są „podobne antyeuropejskie nastroje" wśród partii nacjonalistycznych.
W przypadku zwycięstwa Clinton, polityka USA-UE będzie podążać w tym samym kierunku, w którym podążała za prezydentury Baracka Obamy — uważa McAdams.
Prezydent Francji Francois Hollande oświadczył w czerwcu, że wygrana Donalda Trumpa utrudni relacje między Europą i USA. W kwietniu szef MSZ Niemiec Frank-Walter Steinmeier poddał krytyce plan polityki zagranicznej Trumpa, nazywając go odbiegającym od rzeczywistości. W sierpniu też minister spraw zagranicznych Norwegii Børge Brende poddał krytyce niektóre oświadczenia Trumpa dotyczące kobiet i mniejszości.
Wybory prezydenckie w USA odbędą się 8 listopada.