Wielka Brytania powtarza jak papuga za USA

Szef brytyjskiej Służby Bezpieczeństwa MI5 Andrew Parker uważa, że Rosja zagraża stabilności Wielkiej Brytanii. Politolog Igor Szatrow na antenie radia Sputnik stwierdził, że Londyn w swoich działaniach jest jak młodszy brat USA.

Szef Security Service (MI5) Andrew Parker twierdzi, że Rosja jest coraz większym zagrożeniem dla Wielkiej Brytanii i wykorzystuje nowoczesne narzędzia, aby osiągnąć swoje cele. Parker nie przedstawił jednak konkretnych dowodów.

— (Rosja) wykorzystuje wiele organów państwowych do promowania swojej polityki zagranicznej w coraz bardziej agresywny sposób, m.in. przy pomocy propagandy, szpiegostwa, dywersji i ataków cybernetycznych. Rosja działa na terenie całej Europy i Wielkiej Brytanii. Praca MI5 polega na tym, by zapobiegać temu – powiedział Parker, cytowany przez „The Guardian”.

Szef MI5 uważa, że w Wielkiej Brytanii rzekomo działa całe mnóstwo rosyjskich agentów wywiadu. — Celem Rosji są tajemnice wojskowe, projekty przemysłowe, dane ekonomiczne, polityka rządu i polityka zagraniczna – dodał.

Jest to pierwszy wywiad dla gazety, którego udzielił szef MI5 od 107 lat istnienia służby.

Zdaniem politologa, zastępcy dyrektora Narodowego Instytutu Rozwoju Współczesnej Ideologii Igora Szatrowa takie oświadczenia są kontynuacją wywołanej przez Stany Zjednoczone antyrosyjskiej histerii oraz sposobem pozyskiwania dodatkowych budżetów.

— Brytyjski wywiad najwyraźniej nie może bez dodatkowego finansowania zapobiec „agresji Rosji”, dlatego zwraca uwagę na „możliwości Rosji”. Zdaniem brytyjskich i innych zachodnich wywiadowców jesteśmy mocni i w atakach cybernetycznych, i w dowolnych militarnych oraz związanych z wojskiem technologiach. Mówią: niby że Rosja ruszyła do przodu, a my przegapiliśmy, parlament nie wydziela środków, dajcie pieniądze! To są ich jedyne motywy – podkreślił Igor Szatrow na antenie radia Sputnik.

Jego zdaniem na Zachodzie nadszedł czas „jastrzębi”, umocnionych północnoatlantycką solidarnością.

— Podobnie jak w USA na porządku dnia jest hasło „Przywrócimy Ameryce byłą wielkość”, tak w niektórych europejskich państwach już mówi się o tym, że Zachód stracił swoje wpływy i należy coś z tym zrobić. Ale za takimi oświadczeniami zawsze stoją działania lub brak działań. Sądzę, że w świetle tej polityki, którą Zachód prowadzi w stosunku do Rosji, to nie brak działań, a realny apel o bardziej aktywną reakcję przeciw Rosji. Ponieważ rośnie polityczny, gospodarczy rywal Zachodu. Widzimy, że np. Euroazjatycką Unią Gospodarczą jest zainteresowana Indonezja. Amerykanie zastanawiają się: co robiliśmy nie tak w Azji Południowo-Wschodniej, że Indonezja zwróciła się w stronę EUG? I takich pytań pojawia się wiele, m.in. w Wielkiej Brytanii. Ponadto Wielka Brytania zawsze działała jak „młodszy brat” USA, bo nie ma własnego zdania – podsumował rosyjski politolog.