Były prezydent zażądał również od władz Unii Europejskiej podjęcia kroków wobec Polski, łącznie z tymi najbardziej drastycznymi, jak wykluczenie jej ze wspólnoty. Zdążył odpowiedzieć mu już szef Komisji Europejskiej. Bezradnie rozłożył ręce: nie ma szans na żadne realne sankcje.
Te wypowiedzi rozsierdziły polityków PiS, którzy zgodnie wyrazili oburzenie: — Apel byłego prezydenta Lecha Wałęsy w wymiarze moralnym (jest) fatalny — opluwanie własnego kraju jest rzeczą haniebną. A w wymiarze skutków formalno-prawno-politycznych żadnego skutku nie przyniesie — skomentował eurodeputowany Ryszard Czarnecki.
— Jako laureat Pokojowej Nagrody Nobla powinien się pięć razy zastanowić, zanim wypuści taki apel. I powinien umieć godnie ze sceny politycznej zejść. To, co zrobił, jest po prostu nieprzyzwoite — dodała Beata Mazurek, rzeczniczka PiS.
Wywiad Wałęsy raczej nie jest w stanie popsuć wizerunku Polski bardziej niż upomnienia Komisji Weneckiej, ONZ, awantura z Francuzami czy brak poparcia dla kandydatury Donalda Tuska na druga kadencję w Radzie Europejskiej.
Poglądy autorki mogą być niezgodne ze stanowiskiem redakcji.