Chrześcijańscy ochotnicy utworzyli oddziały specjalne. Od początku trwania operacji w Mosulu, ze wsi i miejscowości we wschodnich i północnych okolicach Mosulu uciekło około dwóch tysięcy chrześcijan. Korespondent Sputnika porozmawiał z jednym z przedstawicieli chrześcijańskiej wspólnoty Mosulu, który opowiedział o tym, jak przez okres dwóch lat bojownicy Daesh traktowali chrześcijan.

Terroryści zmusili do ucieczki dziesiątki tysięcy chrześcijan, którzy znaleźli schronienie w Bagdadzie i Ibrilu" — powiedział Baha Erzan Asu.

„Chrześcijanie nacierpieli się zarówno w okresie rządów Saddama jak i w czasach Daesh. Saddam prowadził politykę dyskryminacji i ucisku wobec irackich chrześcijan. Bojownicy Daesh zaczęli robić to samo po tym, jak Mosul i inne terytoria znalazły się pod ich kontrolą. W rezultacie dziesiątki tysięcy chrześcijan uciekło do Irackiego Kurdystanu i do Bagdadu. Inni wyemigrowali do Ameryki, Kanady, Niemiec i Francji.

Wielu chrześcijan nie wytrzymywało i umierało w czasie tortur w więzieniach Daesh. I dzisiaj setki chrześcijan przesiaduje w ich katowniach" — opowiedział Asu.
„Mamy nadzieję, że Mosul niedługo zostanie wyzwolony spod jarzma terrorystów. W operacji biorą udział chrześcijańscy ochotnicy, którzy walczą u boku sił rządowych i oddziałów peszmergów. Niedawno irackie siły rządowe uwolniły z rąk terrorystów moją rodzinną wieś Keraköç. Trudno wyrazić słowami radość, jakiej doświadczyliśmy, słysząc tę wiadomość. Teraz się tam wybieram, żeby zobaczyć, w jakim stanie znajduje się mój dom. Jeśli ocalały jakieś rzeczy, przewiozę je tutaj, do Ibrilu" — wyjaśnił Asu.