Zgodnie z danymi źródła agencji informacyjnej RIA Novosti w organach ochrony porządku prawnego krajowa służba bezpieczeństwa FSB zajmowała się sprawą Uljukajewa od ponad roku. Jak podał sekretarz prasowy prezydenta Dmitrij Pieskow, przywódca państwa od samego początku wiedział o inwigilowaniu ministra przez służby bezpieczeństwa.
Członek rady do spraw relacji narodowościowych przy urzędzie prezydenta Rosji politolog Bogdan Bezpalko w audycji radia Sputnik podkreślił, że na jakiekolwiek wnioski dotyczące wyników dochodzenia jest na razie za wcześnie.
„Jeśli dochodzi u nas do takich wydarzeń jak zatrzymanie pułkownika MSW Dmitrija Zacharczenki, gubernatora obwodu kirowskiego Nikity Biełycha, a teraz Uljukajewa — to, zakładam, że dużą przesadą będzie sugerowanie, że korupcja przenika cały rosyjski system. Gdyby korupcja miała taką skalę, to nic podobnego nie miałoby miejsca: gdzieś na górze osiągnięto by porozumienie i nie trafiłoby to na łamy prasy czy gdzieś jeszcze" — podkreślił Bogdan Bezpalko.
Według niego korupcja to skrajnie niebezpieczne zjawisko dla każdego państwa.
„Korupcja zagraża samemu istnieniu państwa. Jednak, poza wszelką wątpliwością, istnieje wszędzie. W Rosji rozpoczyna się bardziej drastyczna walka z tym problemem. Myślę, że dalej będzie dochodziło do jakichś aresztowań. Im więcej ich będzie, tym lepiej — pod tym względem, że właśnie to jest wskaźnikiem efektywności walki z korupcją" — powiedział politolog na zakończenie.