Jak pisze gazeta, robot zdolny jest do wykrycia człowieka na odległość do siedmiu kilometrów, a samochód lub dron widzi na odległość do dziesięciu kilometrów. Rosyjskie opracowanie jest wyposażone w radar, termowizjer, a także może przekazywać wideo w wysokiej rozdzielczości.
Autor artykułu zwraca uwagę na możliwość wyposażenia robota w zdalnie sterowany system moździerzowy, który zamieni go w „zabójcę”. Aktualnie robot może automatycznie monitorować okolicę i wybierać cel do zniszczenia w odległości do 250 metrów, jednak kierowanie ogniem kontroluje operator.
Jeśli rosyjskim inżynierom uda się połączyć te dwa projekty, to „pozwoli to na stworzenie jednego z najgroźniejszych systemów ochrony granic na świecie” – podsumowuje autor.
Wcześniej dyrektor wykonawczy firmy „Poliot” Lew Nosenko powiedział, że fabryka zawarła umowę z Granicznym Centrum Naukowo-Badawczym FSB Rosji dotyczącą przeprowadzenia testów eksploatacyjnych robototechniki. Wiadomo również, że poszczególne elementy nowego zrobotyzowanego kompleksu już przeszły eksploatację testową i dały dobre rezultaty.