Przejechali się na wizowych obietnicach

Decyzja o wprowadzeniu ruchu bezwizowego z Ukrainą znów odsuwa się w czasie.

UE motywuje swoje stanowisko w sprawie wprowadzenia ruchu bezwizowego między UE i Ukrainą koniecznością uzgodnienia z innymi krajami mechanizmu zawieszenia ruchu bezwizowego na wypadek kolejnego kryzysu migracyjnego. Prezydent Ukrainy Petro Poroszenko zapewniał pod koniec października, że dokumenty o wprowadzeniu ruchu bezwizowego z Ukrainą zostaną podpisane i ratyfikowane przez Parlament Europejski przed 24 listopada. Decyzja w tej sprawie znów odsuwa się w czasie. Jednocześnie, jak oświadczył Poroszenko, na szczycie Ukraina-UE uznano, iż Kijów wypełnił swoją część zobowiązań koniecznych do liberalizacji ruchu wizowego z Ukrainą.

„Powiedziano nam jasno, że swoją część zobowiązań Ukraina wypełniła" — powiedział Poroszenko na konferencji prasowej po czwartkowym szczycie w Brukseli. Ukraiński lider zaznaczył, że w trakcie szczytu Ukraina nie otrzymała żadnego pytania w kwestii wypełnienia zobowiązań koniecznych do liberalizacji ruchu wizowego z Ukrainą. „To pierwszy szczyt, na którym Ukraina nie otrzymała żadnego pytania, i na którym to ukraińska delegacja zadawała pytania Unii Europejskiej" — podkreślił Poroszenko.

Według jego słów, Ukraina otrzymała zapewnienie o wprowadzeniu ruchu bezwizowego, jak tylko UE uzgodni mechanizm zawieszenia ruchu bezwizowego dla innych krajów na wypadek kolejnego kryzysu migracyjnego.

Ukraiński lider dodał, że „jest bardzo szczęśliwy w związku z prognozami przewodniczącego Komisji Europejskiej Jeana-Claude'a Junckera, który powiedzial, że jest optymistą (w kwestii wprowadzenia ruchu bezwizowego z Ukrainą — red.) i że to proces powinien dobiec końca przed upływem bieżącego roku.