Sąd jednak zmuszony był przełożyć posiedzenie na 28 listopada w związku z nieobecnością oskarżonych. Janukowycz nie odwołał jednak zaplanowanej na wieczór konferencji prasowej i przez półtorej godziny odpowiadał na pytania dziennikarzy.
Wywarcie presji na Rosję
Były ukraiński lider powiedział też, że mieszkańcy Krymu bez wątpienia poparli połączenie półwyspu z Rosją. „Po Majdanie nastroje na Krymie uległy radykalizacji. Ludzie postanowili znaleźć oparcie w Rosji, zorganizowali się w oddziały, stworzyli prawdziwą atmosferę dla przeprowadzenia referendum. A to było wynikiem prowokacji „majdanu". Podjęta decyzja (o połączeniu się z Rosją — red.) była niewątpliwie decyzją mieszkańców Krymu" — podkreślił Janukowycz.
Były ukraiński lider wyraził nadzieje, że zachodni protektorzy władz w Kijowie otworzą w końcu oczy i stworzą warunki do powołania sprzyjającego przeprowadzeniu wyborów otoczenia politycznego.
Autonomia Donbasu
Janukowycz powiedział, że opowiada się za utrzymaniem integralności terytorialnej Ukrainy. „Od początku byłem przeciwko naruszaniu integralności Ukrainy. Oddzielenie się Donbasu to emocjonalny zryw ludzi, którzy negatywnie odnieśli się do zamieszek, do przelewu krwi. Wiele było ku temu przyczyn. Jestem za tym, by Donbas pozostawał w składzie Ukrainie, za zachowaniem integralności terytorialnej" — powiedział Janukowycz.
Zdaniem byłego ukraińskiego lidera, uregulowanie sytuacji na Ukrainie wymaga szerokiej autonomii dla Donbasu. Janukowycz powiedział też, że myśli raczej o zakończeniu wojny w Donbasie, aniżeli o powrocie do polityki.
„W mediach dużo się pisze o tym, że chcę wrócić do polityki, a ja tak naprawdę marzę o tym, by jak najszybciej zakończyła się wojna na mojej ojczyźnie, żeby Donbas podniósł się z ruin, w które obróciła go wojna" — powiedział Janukowycz.