W oświadczeniu czytamy, że Kreml czekał tylko na moment, w którym „kontrolowane przez niego wycieki" poddadzą w wątpliwość cały przebieg wyborów, co mogłoby podkopać legitymację wybranego prezydenta".
„Tym nie mniej bronimy wyników wyborów, które odzwierciedlają wolę narodu amerykańskiego" — czytamy w oświadczeniu administracji.
Pracownicy Baracka Obamy podkreślili również, że uważają minione wybory za uczciwe i wolne z punktu widzenia bezpieczeństwa cybernetycznego.