„Kiedy Rosjanie zadzwonili, musieli poczekać 27 minut, aby porozmawiać na ten temat z odpowiednią osobą" — powiedział podczas telekonferencji amerykański generał brygady Richard Coe, który dowodził śledztwem. Następnie podkreślił, że „obie strony powinny niezwłocznie wymienić krytycznie ważne informacje".
Coe oznajmił, że atak na syryjskie wojska nie był celowy i doszło do niego w dużym stopniu z powodu czynnika ludzkiego.
Według słów rzecznika Pentagonu antyrosyjska koalicja powiadomiła stronę rosyjską o przygotowywanych atakach, lecz „pomyliła się" o 9 km w namierzeniu celu.
Samoloty międzynarodowej koalicji przeciwko Państwu Islamskiemu 17 września przeprowadziły cztery ataki na syryjskie wojska oblężone przez terrorystów zakazanego w Rosji i innych krajach ugrupowania terrorystycznego PI w rejonie lotniska w Dajr az-Zaur. Według danych syryjskiego rządu zginęły 83 osoby, ponad 100 zostało rannych. Po przeprowadzeniu ataków członkowie PI przeszli do ofensywy na pozycje syryjskiej armii.