Według niego nie trzeba mieć łba jak sklep, aby zrozumieć, dlaczego historia z PropOrNot zyskała tak szeroki rozgłos.
Zastępca redaktora naczelnego Spectator podkreślił, że historia z fałszywymi wiadomościami jest w duchu George'a Orwella.
„Media powinny pamiętać o tym, że ich zadanie polega na przekazywaniu informacji, a nie jej obronie. Dlatego kiedy media mówią ludziom, że wiadomości, których słuchają są fałszywe, same grzeszą fałszowaniem" — podkreślił Gray. Dodał on, że Spectator ma na celu informowanie czytelnika, a nie narzucanie mu swojego stanowiska, wyjaśniając, gdzie jest prawda, a gdzie fałsz.
„Wierzymy, że nasi czytelnicy są wystarczająco inteligentni, aby samodzielnie rozpoznać tendencyjność" — oświadczył Gray.
Gray zgodził się także, że wielu ludzi sięga po informację do alternatywnych źródeł, ponieważ ma dość stanowiska czołowych mediów albo też zrozumiało, że to stanowisko mija się z prawdą.