24 listopada wydanie opublikowało artykuł o grupach niezależnych badaczy, którzy twierdzili, że studiowali przypadki „rosyjskiej propagandy” w czasie wyborów prezydenckich w USA. Jedną z grup była PropOrNot, której członkowie nie podali swoich nazwisk i kontaktów.
Jak pisała WP, grupa PropOrNot opublikowała raport, w którym poinformowano o ponad 200 portalach, które rzekomo publikowały materiały zawierające „rosyjską propagandę”. Jak umacniała grupa, niektóre z tych wiadomości pierwotnie były publikowane przez agencję Sputnik i stację telewizyjną RT, przy czym, zdaniem badaczy, treść materiałów tych mediów czasem rzekomo mogła zawierać nieprawdziwe informacje. Niektóre portale opowiedziały się przeciwko włączaniu ich w ten wykaz. Po publikacji artykułu grupa wykluczyła z listy wiele witryn.
Jak z kolei zaznacza portal Intercept, PropOrNot poinformowała o dużej liczbie organizacji, które są rzekomo związane z grupą. Wiele z tych organizacji oświadczyło, że one po raz pierwszy usłyszały o PropOrNot po publikacji artykułu przez gazetę i zaprzeczyły informacjom na temat związków z nią.