„Moim zdaniem McFaul po prostu się na nas obraził. Często go krytykujemy, i słusznie go krytykujemy, bo mało znamy takich ludzi, którzy będąc powołanymi do normalizowania stosunków między krajami, dają od siebie tak dużo, żeby te stosunki pogorszyć" — powiedziała Simonian.
Jak mówi, McFaul „bardzo wiele uczynił na rzecz zwiększenia antyrosyjskiej histerii".
W swojej rubryce autorskiej w gazecie The Washington Post McFaul rozprawia na temat wpływu rosyjskich mediów na wybory prezydenckie w USA. W toku tych rozmyślań zadaje sobie pytanie, czy RT i Sputnik powinny być zarejestrowane w charakterze mediów, czy raczej należałoby je zarejestrować w charakterze zagranicznych agentów.