W 35. rocznicę wybuchu stanu wojennego PiS wreszcie dopnie swego. "Degradacja" generałów Kiszczaka i Jaruzelskiego marzy się politykom partii Jarosława Kaczynskiego od dawna. Jak twierdzi Macierewicz, Porozumienie Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych wielokrotnie zwracało się do prezydenta RP i ministra obrony narodowej o to, aby odebrać ówczesnym przywódcom stopnie.
Co roku od 1993, 13 grudnia prawica organizuje pod domem Wojciecha Jaruzelskiego protesty. Ponieważ generał już nie żyje, w zeszłym roku protesty pd wodzą dziennikarki "Gazety Polskiej" Ewy Stankiewicz przeniosły się do Konstancina pod dom Jerzego Urbana.
— Ja wobec pana Jaruzelskiego nie używam słowa generał — powiedział Antoni Macierewicz. — Ten człowiek rzeczywiście zasłużył na potępienie przez historię i społeczeństwo.