Według niego z dużą dozą prawdopodobieństwa kolekcja trafi albo w ręce jakichś polityków w postaci prezentu urodzinowego albo do prywatnych kolekcjonerów poprzez schematy korupcyjne. Smirnow podkreślił, że decyzja sądu jest przykładem ogromnej niesprawiedliwości w pierwszej kolejności wobec historii. „Myślę, że taki sąd podejmując podobną decyzję nie może dalej nazywać się sądem i jest narzędziem politycznym w rękach niesumiennych polityków" — stwierdził polityk.
Sąd Okręgowy w Amsterdamie 14 grudnia podjął decyzję w sprawie przekazania Kijowowi kolekcji złota scytyjskiego. Pracownicy muzealni poinformowali o zamiarze zaskarżenia decyzji.
Minister kultury Krymu Arina Nowoselskaja oznajmiła, że decyzja ma charakter polityczny i jest sprzeczna z normami moralności i etyki zawodowej w stosunkach wzajemnych światowych instytucji muzealnych. Szef Izby Społecznej Krymu Grigorij Ioffe podkreślił, że Sąd Okręgowy w Amsterdamie zdyskredytował się, a wyrok jest „ewidentnie stronniczy".
Kolekcja scytyjskiego złota została wywieziona z krymskich muzeów na wystawę w muzeum archeologicznym Allarda Piersona w Amsterdamie na początku lutego 2014 roku jeszcze przed przyłączeniem Krymu do Rosji. Po długich rozmowach krymskie muzea zażądali w drodze sądowej wywiązania się holenderskiej instytucji z zobowiązań kontraktowych i zwrócenia im eksponatów.
Na zbiory składają się dwa tysiące artefaktów, w tym nie mające odpowiedników na świecie.