Podkreślił on, że wcześniej w sojuszu „nigdy nie poruszano kwestii obecności ugrupowania natowskiego na Morzu Czarnym".
„Odwrotnie państwa NATO włącznie przede wszystkim z Turcją i Rumunią kontynuowały udział w takich operacjach jak Blackseafor i Czarnomorska Harmonia — jest to współdziałanie flot na Morzu Czarnym między innymi z udziałem Rosji. Słyszałem, że Ankara również teraz popiera wznowienie współpracy na Morzu Czarnym, włącznie z Czarnomorską Harmonią". Miałoby sens skupienie się właśnie na tym, a nie na środkach konfrontacyjnych" — uważa rosyjski dyplomata.
W każdym razie Moskwa według niego „będzie musiała zareagować, jeśli na Morzu Czarnym pojawi się taka stała formacja z udziałem państw NATO spoza regionu".