Dziennikarze urządzili dziś "dzień bez polityków" w mediach — w kampanii solidarnie wzięły udział największe ogólnopolskie redakcje, m.in. "Gazeta Wyborcza", serwisy Onet i Wirtualna Polska, "Wprost","Rz", Radio Zet itd. Wciąż dołączają do nich nowe. Protest dziennikarzy przeciwko ograniczaniu ich swobód, oprócz pikiety przed Sejmem, która miała miejsce wczoraj, polega na konsekwentnym omijaniu nazwisk oraz zamazywaniu zdjęć polityków w informacjach z 16 grudnia.
Media skrzyknęły się, aby w miarę możliwości nie podawać w ogóle do publicznej wiadomości niusów i nie publikować materiałów dotyczących polityków osobiście.
Protest ten jest odpowiedzią środowiska na wczorajszą zapowiedź Kancelarii Sejmu o wprowadzeniu od 1 stycznia 2017 poważnych obostrzeń pracy sejmowych dziennikarzy i reporterów, naruszających standardy wolności mediów i ograniczających prawo do informacji.
O planach Marszałka Sejmu w tym zakresie pisaliśmy wielokrotnie — jak również o sprzeciwie mediów i kolejnych listach otwartych, jakie poszczególne redakcje wysyłały do Kancelarii Sejmu — bez skutku. Okazuje się, że od nowego roku liczba akredytacji czyli stałych przepustek dla dziennikarzy drastycznie spadnie. Reporterzy, za wyjątkiem naprawdę nielicznych, zostaną wypchnięci z kuluarów i korytarzy w głównym gmachu, gdzie odbywają się obrady. Centrum pracy mediów ma zostać zlokalizowane na uboczu — w skrzydle budynku F. Prócz tego Sejm wprowadzi rozróżnienie na stałych sejmowych korespondentów (o wyższym statusie i większej swobodzie poruszania się po budynku parlamentu) oraz na zwykłych reporterów. Ten zapis wzbudził szczególny sprzeciw środowiska — ale nie całego.
Okazuje się bowiem, jak donosi portal Onet — że zmiany nie dotkną w tak wielkim stopniu dziennikarzy mediów narodowych. Dlatego też nie protestowali oni z kolegami po fachu. Redakcja Onetu miała rozmawiać z posłami PiS w kuluarach — ci przyznali, że media publiczne ze względu na swoją "misję" powinny być traktowane inaczej, a ilość akredytacji sejmowych powinna być znacząco większa.
Tomasz Dudek, polski publicysta, Warszawa
Poglądy autora mogą być niezgodne ze stanowiskiem redakcji.