Prawa i Sprawiedliwości nie przeraziły strajki kobiet, nie przeraziły marsze Komitetu Obrony Demokracji, pikiety pod siedzibą Trybunału Konstytucyjnego, protesty przeciw wprowadzanej na siłę reformie edukacji. Jarosława Kaczyńskiego to nie rusza. Ma na Polaków świetny sposób: swoim wyborcom rozdaje łatwe pieniądze, a do reszty mówi agresywnym językiem, straszy i przykręca śrubę — ale robi to na tyle sprytnie, by nie przesadzić i nie zniechęcić twardego elektoratu. To mu wystarczy. I niestety nic nie da się na to poradzić.
Co z tego wszystkiego wyniknie? Jak pokazuje awantura wokół Trybunału Konstytucyjnego — pewnie niewiele. PiS nie przejęło się, że opozycja i media uważają serię ustaw uchwalonych w tym temacie za nielegalne i niekonstytucyjne. Podobnie teraz — mimo sprzeciwu wczorajsze głosowania partia rządząca uzna za ważne. Mimo że, jak twierdzą posłowie opozycji — manipulowano przy liście do głosowania już po zamknięciu posiedzenia. Widziano m.in. ministra Ziobrę, kiedy podpisywał listę "po fakcie".
— PiS utraciło legitymizację do sprawowania władzy — mówi Ryszard Petru, lider Nowoczesnej. — To co się działo w Sejmie jest niezgodne z konstytucją. To było nielegalne, nie było kworum, będziemy to zgłaszać do prokuratury. Nie mieli systemu liczenia głosów, nie było mediów, chcemy zwołać posiedzenie Sejmu 20 grudnia. Nie dziwię się ludziom, że ludzie chcą protestować, takiej bezczelności jeszcze nie było.
— To co dziś widzieliśmy, że użyto gazów łzawiących, żeby tylko prezes Jarosław Kaczyński mógł wyjechać z Sejmu uważamy, że są to rzeczy niedopuszczalne — dodał poseł Nowoczesnej Jerzy Meysztowicz, odnosząc się do nocnych prób rozpędzenia demonstrantów przez służby.
— To, co zdarzyło się wczoraj w sali kolumnowej to złamanie demokracji parlamentarnej. Będziemy prosić posłów opozycji, aby byli razem z nami 20 grudnia przed głosowaniem w Senacie. Zwracam się do opozycji parlamentarnej i pozaparlamentarnej, abyśmy skoordynowali nasze działania w najbliższych dniach i 20 grudnia dali senatorom opozycji nasze wsparcie, by przywrócić ład demokratyczny — to z kolei słowa Grzegorza Schetyny, obecnego lidera Platformy Obywatelskiej.
Dziś w południe pod Pałacem Prezydenckim szykuje się kolejny protest — wezmą w nim udział również pozaparlamentarne środowiska lewicowe — Razem, Zieloni i Inicjatywa Polska.
Dawid Blum, polski publicysta, Warszawa
Poglądy autora mogą być niezgodne ze stanowiskiem redakcji.