— Bez wątpienia próby surowego cenzurowania mediów, próby ograniczenia swobody działań Trybunału Konstytucyjnego i próby obrania obcego dla polskiego społeczeństwa kierunku polityki zagranicznej doprowadziły do tych wystąpień, które widzieliśmy wczoraj, kiedy tysiące ludzi faktycznie zablokowało Sejm – powiedział Asafow w wywiadzie dla RT.
Rosyjski politolog dodał, że prezydent Polski Andrzej Duda prowadzi taką politykę od dłuższego czasu, co wywołuje niepokoje społeczne. – Powoduje to duże niezadowolenie wśród zwykłych Polaków. Nie jest to pierwszy protest. Już rok temu tysiące ludzi wyszło na ulice Warszawy z żądaniem zaprzestania nacisków na Trybunał Konstytucyjny – przypomniał ekspert.
Asafow powiedział też, że protesty nie były zaplanowane, bo „ani jedna partia opozycyjna w Polsce obecnie nie ma możliwości, by tak mobilizować ludzi”.
Politolog uważa, że protestujący mogą zmusić władze do wycofania się z cenzurowania mediów, ale jest to mało prawdopodobne. – Bo Duda, pomimo tego, że nazywa się demokratycznym prezydentem, próbuje tworzyć autorytarny mechanizm kontroli”.