Korespondent Sputnika poruszył ten temat w rozmowie z szefem Niemieckiego Związku Właścicieli Karuzeli Frankiem Hakelbergiem.
Właściciele karuzeli ucierpieli dwukrotnie z powodu wczorajszej tragedii. Po pierwsze ich praca polega na bawieniu ludzi, a po drugie — tym zarabiają na życie.
Poza tym według niego organizatorzy wszystkich bez wyjątku jarmarków zrezygnują dzisiaj z wesołej muzyki, będącej ich nieodłącznym elementem.
„W Berlinie wiele jarmarków na znak solidarności będzie zamkniętych" — powiedział prawnik.
Poza tym na kiermaszach codziennie od rana do wieczora pracują tysiące ludzi. Ich również dotknęła ta tragedia.
Poruszając temat bezpieczeństwa podczas wydarzeń publicznych, Hakelberg powiedział:
Jarmarki bożonarodzeniowe będą istniały w dalszym ciągu. Jak powiedział Hakelberg, spełniają szczególną funkcję publiczną:
„Dlatego nie zostaną zamknięte nawet po ataku".