— Zatrzymaliśmy innego mężczyznę, w związku z czym sytuacja zmieniła się. Prawdziwy przestępca jest uzbrojony i nadal jest na wolności, może znów wyrządzić szkody — poinformowało źródło.
Wcześniej wątpliwości wyraził też szef berlińskiej policji Karl Kandt.
„Śledztwo trwa. Trzeba sprawdzić ślady DNA, przeprowadzić dodatkowe czynności śledcze. Na ten moment nie mam pewności, czy zatrzymany jest rzeczywiście wykonawcą (zamachu —red.)" — powiedział w rozmowie z dziennikarzami w Berlinie.