— Poczekajmy do końca stycznia, do przystąpienia do pracy przez nową administrację. Jesteśmy otwarci na współpracę, mówił o tym prezydent. Formy, znaczenie, rytm – pokaże realne życie, które zacznie się już po świętach wraz z nadejściem nowej administracji. Widzicie, w jak dramatyczny sposób kończą rok nasi waszyngtońscy partnerzy – tak Karasin odpowiedział na pytanie, jaki jest stosunek Rosjan do przyłączenia się Amerykanów do formatu normandzkiego.
Dyplomata kolejny raz podkreślił, że rozwiązanie ukraińskiego kryzysu „przede wszystkim zależy od władz w Kijowie, od ich gotowości do wywiązania się ze wziętych na siebie zobowiązań”.
Informacje na temat ewentualnego rozszerzenia formatu normandzkiego o kolejne państwa, głównie USA, regularnie pojawiają się w mediach. Przede wszystkim o potrzebie „wyniesienia go na nowy poziom” mówił były prezydent Ukrainy Leonid Krawczuk.
Pod koniec grudnia rosyjski prezydent Władimir Putin oświadczył, że format normandzki ws. Ukrainy nie jest super efektywny, ale jeśli ten mechanizm zniknie, to sytuacja będzie się jedynie pogarszać.