Choć autorzy książki i dziennikarze podkreślają, że dane zjawisko jest „marginalne", to „wymowna lista" sporządzona przez Christophe'a Dubois i Érica Pelletier na podstawie tajnej notatki Dyrekcji Bezpieczeństwa Małego Dystansu Aglomeracji Paryskiej (DSPAS) z 9 grudnia 2015 roku skłania do refleksji.
„To nie czyni z nich terrorystów, ale to mogą być pierwsze oznaki radykalizacji, które mogą doprowadzić w następstwie do rzeczy poważniejszych. Jest przykład funkcjonariuszki policji, która w sieciach społecznościowych nawoływała do agresji wobec Pałacu Elizejskiego".
Christophe Dubois ma na myśli funkcjonariuszkę policji 17. dzielnicy Paryża, która napisała na Facebooku: „(…) gdybym była terrorystką, już dawno wysadziłabym Pałac Elizejski ze wszystkimi wyrodkami, którzy w nim pracują". Jej sprawa została przekazana do sądu poprawczego. Policjantka otrzymała wyrok 10 miesięcy więzienia w zawieszeniu i zakaz pracy w policji przez okres dwóch lat.
„Służby państwowe Francji odzwierciedlają to, jak w naszym społeczeństwie postępuje radykalizacja. Toteż sam fakt, że wśród funkcjonariuszy policji można znaleźć elementy radykalizujące się, wcale nie dziwi".
Autorzy kreślą typowy portret owych zradykalizowanych funkcjonariuszy państwowych, podkreślając jego marginalny charakter: „Są młodzi, dostali się do policji w połowie lat 2000. Przeszli konkurs wewnętrzny, bo wielu z nich było wcześniej pracownikami aparatu bezpieczeństwa niższego szczebla, który obsadzany jest głównie młodymi ludźmi.
Wydaje się, że istotnie Generalna Inspekcja Policji Narodowej rozumie, jakie ryzyko mogą przedstawiać elementy radykalizujące się, a także, jak bardzo nowe metody rekrutacji wystawiają policję na ciosy.
„Dziś, kiedy służby dywersyfikują skład swoich pracowników (mniej policjantów, więcej pracowników kontraktowych — analityków, lingwistów, programistów, badaczy…), obserwujemy zwiększoną uwagę wobec ryzyka przedostania się do służb radykalnych elementów" — podkreślają autorzy książki.
Ryzyko ciąży też nad wojskiem. Dyrektor ds. ochrony i bezpieczeństwa obrony gen. Jean- François Hogard oświadczył na forum francuskiego parlamentu, że śledzi w pierwszej kolejności „ok. pięćdziesiąt spraw o radykalizacji" w armijnym środowisku. W przypadku przedostania się doń radykalnych elementów skutki mogą być katastroficzne, zwłaszcza jeśli porażona zostanie struktura odpowiedzialna na zapewnienie bezpieczeństwa wysokim dygnitarzom państwowym — politykom czy nawet głowom zagranicznych państw przyjeżdżających do Francji z wizytą. Jak tu nie wspomnieć Andrieja Karpowa, rosyjskiego ambasadora w Turcji zabitego przez tureckiego policjanta 19 grudnia 2016 roku?