Do takiego wniosku doszli autorzy raportu, który w poniedziałek rozpatrzy parlamentarna komisja ds. kontroli służb specjalnych.
Tunezyjczyk Anis Amri 19 grudnia wjechał 40-tonową ciężarówką w tłum zgromadzony na jednym ze świątecznych jarmarków w Berlinie. W zamachu zginęło 12 osób, w tym polski kierowca, którego ciało znaleziono w szoferce. 48 osób zostało rannych. Zamachowiec został zastrzelony cztery dni później w Mediolanie, dokąd uciekł z Niemiec.
Jak poinformował dziennik „Die Welt", Tunezyjczyk regularnie zażywał ecstasy i kokainę. Śledczy próbują ustalić, czy w chwili zamachu znajdował się pod wpływem narkotyków.