Wcześniej Le Pen w wywiadzie dla gazety Izwiestija oznajmiła, że w przypadku zwycięstwa w wyborach uzna Krym za część Rosji. Podkreśliła także, że zamierza wznowić normalne stosunki między Paryżem i Moskwą oraz znieść antyrosyjskie sankcje.
„Krym niewątpliwie ucieszyłby się z jej wizyty. Na Krymie wszyscy są mile widziani, tym bardziej działacze polityczni, którzy zajmują przyjazne stanowisko wobec naszej republiki" — powiedział Muradow. Wicepremier twierdzi, że punkt widzenia Le Pen będzie przeważał w polityce międzynarodowej. „Krym stał się stymulującym czynnikiem zmiany sytuacji międzynarodowej. Coraz więcej racjonalnie myślących i realistycznych polityków skłania się do rozwiązania kwestii niekwestionowanej przynależności Krymu do Rosji" — podkreślił urzędnik.