Film był kręcony w ścisłej tajemnicy. Opowiada on o lądowaniu kosmitów na obrzeżach Moskwy.
Skrót fabuły: nastoletnia dziewczyna mieszka w dzielnicy mieszkalnej Czertanowo, na którą spada statek kosmiczny. Ojciec bohaterki, pułkownik grany przez Olega Mieńszykowa, został powołany do zbadania pozaziemskiego obiektu. Bohaterka przechodzi transformację ze zwykłej infantylnej dziewczynki, którą niepokoją zwykłe problemy nastolatków, w silną osobowość, która bierze na siebie odpowiedzialność i staje przed wyborem, co ma zrobić, jak bronić własnej prawdy.
Jest to pierwszy rosyjski film o przybyszach z hollywoodzkimi efektami specjalnymi — 250 specjalistów tworzyło je przez siedem tysięcy godzin. Skala rekwizytów również poraża.
W filmie wykorzystano najnowocześniejszy rosyjski sprzęt wojskowy, nawet krążownik rakietowy "Admirał Kuzniecow". A żeby historia o katastrofie UFO wyglądał na jeszcze bardziej autentyczną, rozrzucono pięć ton popiołu — zasypano całe Czertanowo.
O Czertanowie w kulturze można już pisać artykuły naukowe. Pod koniec lat 80. grupa "Świat się śmieje" poświęciła dzielnicy piosenkę, a reżyser Igor Talankin nakręcił film "Jesień, Czertanowo…". Ale Fiodor Bondarczuk poszedł dalej — śmiało umieścić dzielnicę mieszkalną Moskwy w jednym rzędzie z Londynem i Waszyngtonem: to właśnie je w filmach najczęściej atakują kosmici.