Sprawozdawca «Pravda.sk», przewodniczący Słowackiego Związku Antyfaszystów kraju bratysławskiego Martin Krno skomentował to wydarzenie w audycji radia Sputnik. Oto fragmenty jego wypowiedzi:
— Chodzi o centrum łączności NATO, które rozlokowano na przedmieściu Bratysławy, w koszarach Vajnori. Liczebność personelu wynosi 41 osób, w tym również dwadzieścia miejsc zarezerwowanych jest dla przedstawicieli innych krajów członkowskich sojuszu. Krok ten przedsięwzięto na podstawie umowy między Słowacją a NATO, takie sztaby są już w trzech krajach bałtyckich, w Polsce, na Węgrzech, w Bułgarii i Rumunii. Mówiąc uczciwie, jego obecności nie odbieram jako zagrożenia.
— Jaka jest przyszłość sił szybkiego reagowania NATO w Europie, skoro prezydent Trump nazwał tę organizację „przestarzałą", która przeżyła przyczynę swego utworzenia i, jak można wnioskować, nastawiony jest na jej transformację?
— Najprawdopodobniej chodzi o wschodnią flankę NATO, o kraje bałtyckie i Polskę, o kraje, które nalegają na obecność na swym terytorium podobnych jednostek wojskowych, zdolnych do szybkiego zmobilizowania w przypadku takiej konieczności. Oczywiście rozbudowa obecności militarnej Stanów Zjednoczonych i NATO stwarza w Starym Świecie napiętą sytuację, skłania Rosję do podejmowania kroków odwetowych. Czy Trump zdecyduje się na usunięcie tych jednostek wojskowych z Unii Europejskiej? Myślę, że cała sprawa tkwi w finansach. Trump będzie kierować się właśnie tymi względami. Częściowo ma rację — dlaczego właściwie Ameryka ma dźwigać na swych barkach główny ciężar gospodarczy zapewniania bezpieczeństwa Europy — wypada dodać — Ukrainy też?
— Jeśli Trump zdecyduje się na zmniejszenie liczebności, a może nawet na wycofanie jednostek amerykańskich, jaka alternatywa pozostanie dla Europy?
— Na razie jednak skala obecności militarnej Stanów Zjednoczonych w Europie rośnie. Co wyjaśnia się, powołując na tak zwane „zagrożenie rosyjskie". Jeśli ono zniknie, czy potrzebne będą wszystkie te sztaby łączności, na podobieństwo tego, który właśnie tak pompatycznie otwarto w Słowacji?
— To wątpliwe. Jednak na kontynencie europejskim nadal aktualne jest duże niebezpieczeństwo. Mam na myśli terroryzm, niekontrolowaną migrację. Istnieje też zagrożenie terroryzmu jądrowego: w krajach Europy Wschodniej w ciągu pięciu ostatnich lat udaremniono cztery próby sprzedaży materiałów rozszczepialnych. Przeciwstawiać się temu zagrożeniu można jedynie razem z Rosją. Aktualne jest to, nie zaś przestarzałe straszaki z przeszłości — powiedział na zakończenie Martin Krno.