Kreml: Rosjanie nie ucierpią na wprowadzeniu strefy przygranicznej z Białorusią

Rosja uważa za błędne i nieprawidłowe (myślenie), że wprowadzenie strefy przygranicznej z Białorusią naruszy międzynarodowe i międzypaństwowe umowy – poinformowała służba prasowa Kremla.

Kreml przypomniał, że prezydent Białorusi krytycznie wypowiadał się na temat wprowadzenia przez Rosję reżimu granicznego z sojuszniczym państwem. – Chcemy podkreślił, że tak nie jest: nie wprowadzaliśmy reżimu granicznego. Chodzi o wprowadzenie strefy przygranicznej, przylegającej do obszarów granicznych. Jest to związane z koniecznością reglamentowania przebywania w obszarach przygranicznych obywateli państw trzecich – poinformowało biuro prasowe.

Te zmiany nie będą dotyczyć obywateli Białorusi i Rosji. Polecenie wydane przez szefa odpowiedniego rosyjskiego resortu po wnikliwym przeanalizowaniu i uzgodnieniu z Ministerstwem Sprawiedliwości Rosji zgodności z prawem międzynarodowym i obowiązującymi umowami zostało ogłoszone.

Służba prasowa przypomniała, że Rosja nie jest pionierem w sferze wprowadzania stref przygranicznych. 14 września 2014 roku prezydent Białorusi podpisał dekret Nr 433, który regulował tworzenie obszarów przygranicznych w granicach jednostek administracyjno-terytorialnych przy rosyjsko-białoruskiej granicy.

— W pełni sprawiedliwe podpisanie takiego dekretu i tworzenie obszarów przygranicznych było podyktowane zapewnieniem bezpieczeństwa granicznego i przygranicznego oraz organizacją należytego poziomu współpracy w zakresie zapobiegania nielegalnej imigracji, handlowi narkotykami i przemytowi. Jest to absolutnie poprawne rozumowanie i w tym przypadku nasi pogranicznicy zmierzają właściwą drogą – podkreślono na Kremlu. I dalej: „Kojarzenie tych środków z łamaniem przez Rosję międzynarodowych zobowiązań, umów międzynarodowych i międzypaństwowych uważamy za błędne i nieprawidłowe. Nie możemy się w tym względzie zgodzić z Aleksandrem Grigorjewiczem (Łukaszenką)”.